W dzisiejszej odsłonie Meet the Media na pytania Mariusza Plebana odpowiada Przemek Pająk, założyciel i redaktor naczelny Spider’s Web (spidersweb.pl). Twórca Grupy Spider’s Web, do której obok Spider’s Web należą: Spider’s Web Rozrywka, Autoblog.pl, Bizblog.pl, magazyn Spider's Web+ oraz Beprawnik.pl. Ekspert telewizyjny. Nominowany do prestiżowej nagrody Grand Press Digital. Uwzględniony w zestawieniu New Europe 100 na wiodących przedsiębiorców z tzw. nowej Europy poniżej 40 roku życia. 16 w rankingu najbardziej kreatywnych ludzi w biznesie magazynu Brief w 2015 r. 

Mariusz Pleban: Przemek, jesteś bardziej blogerem, dziennikarzem, czy przedsiębiorcą? 

Przemysław Pająk: Zdecydowanie przedsiębiorcą. Spider's Web przerodził się w duży projekt medialny i dawno minęły czasy, gdy mogłem sobie pozwolić na bycie po prostu dziennikarzem. Trochę żałuję, bo uwielbiam pisać. Szkoda, że tak rzadko aktualnie znajduję na to czas. Na co dzień jestem szefem firmy mediowej, która daje pracę ponad 50 osobom. I mam typowe obowiązki zarządcze sporej organizacji. 

MP: Świat mediów, tytułów, które stworzyłeś i należą do Ciebie (lub jesteś ich współwłaścicielem) to Spider’s Web, Spider’s Web+, SW Rozrywka, Autoblog, Bizblog, Bezprawnik. Czy coś pominąłem? Jak to się stało, że jesteś tu gdzie jesteś? 

PP: Cóż, organicznie i powoli. Zacząłem rzeczywiście jako bloger w 2008 r. piszący głównie o firmie Apple. Pracowałem jeszcze wtedy na etacie w marketingu i PR w branży FMCG i bloga prowadziłem po godzinach. Z miesiąca na miesiąc, z roku na rok rosła widownia, pojawiały się pierwsze partnerstwa reklamowe i... sytuacja dorosła do tego, by spróbować zrobić z tego biznes. Pracę w marketingu opuściłem na koniec 2011 r. i od początku 2012 r. rozwijam Spider's Web już z pozycji szefa organizacji. Pojawili się pierwsi współpracujący blogerzy, potem z biegiem czasu budowaliśmy struktury pełnoprawnej firmy mediowej. 12 lat później Spider's Web jest dojrzałą i uznaną marką na polskiej scenie dziennikarstwa internetowego. 

MP: Jak liczną posiadają teraz widownię Wasze tytuły i kanały? Kto czyta, kto ogląda Was? 

PP: Aktualnie odwiedza nas łącznie ponad 6 milionów użytkowników wg danych Gemiusa. Mowa tu więc o realnych użytkownikach, którzy w ciągu 30 dni odwiedzają nasze serwisy. Naszym głównym odbiorcą są mężczyźni, z dużych i średnich miast, z wykształceniem średnim i wyższym. Choć mamy też serwisy, jak SW Rozrywka, gdzie 48% czytelników to kobiety. 

MP: Zdradź nam proszę, jakie tematy obecnie najbardziej klikają się? Czy na przestrzeni ostatnich kilku lat widzisz jakieś trendy? 

PP: Tak, zainteresowania odbiorców mocno się zmieniają, ale ma to także związek z rozwojem Spider's Web. Kiedyś największe zainteresowanie u nas wzbudzały wojny systemowe: PC vs Apple, iOS vs Android. Dziś, gdy rynek mobilny jest już dojrzały ta tematyka jest mniej popularna. Warto jednak pamiętać, że od dłuższego czasu nie jesteśmy serwisem stricte technologicznym. Mamy Bizbloga, który porusza tematy biznesowe i gospodarcze, Autobloga, gdzie piszemy o motoryzacji oraz Rozrywkę, gdzie piszemy o cyfrowej kulturze. I jeśli miałbym wskazać jedną tematykę, która jest aktualnie na potężnej fali zainteresowania czytelników to byłaby to transformacja energetyczna. 

MP: Jak miał kiedyś powiedzieć duński fizyk Niels Bohr, laureat nagrody Noble’a: „Prognozowanie jest trudne, zwłaszcza wtedy, gdy dotyczy przyszłości”. Spróbuj jednak powiedzieć, czy na bazie tych historycznych trendów „klikalności” widzisz jakiś konkretny kierunek rozwoju zainteresowań widowni? Co będzie się wg Ciebie klikać za rok i za 5 lat? 

PP: Ha, chciałbym móc być pewnym, że za 5 lat w ogóle będzie istniało dziennikarstwo internetowe w wydaniu takim, jakie oferuje Spider's Web. Zagrożenia są ogromne, na czele z AI. I to wcale nie dlatego, że sztuczna inteligencja zabierze pracę dziennikarzom, lecz dlatego, iż całkiem realna wydaje się sytuacja, gdy AI po prostu weźmie sobie pracę dziennikarzy i sama stworzy spersonalizowane medium dla odbiorcy. 

MP: Pozostańmy jeszcze przez chwilę w przyszłości. Kiedyś media były tylko drukowane, potem pojawił się Internet i media stały się konsumowane także poprzez PCety. Potem nastąpiła rewolucja mobilna. Pojawił się też Spider’s Web. Jaki wpływ będą miały rozwijające się technologie na Wasze tytuły i Waszą pracy? Kontynuujmy temat AI – czy sztuczna inteligencja będzie rewolucją? Czy będą nią technologie immersyjne? 

PP: Bardzo się tego obawiam i wszyscy właściciele mediów powinni mieć się na baczeniu. Immersja, poszerzona rzeczywistość przeorają rynek mediów totalnie. I trzeba będzie się dostosować, by pozostać relewantnym. Z pewnością powstaną zupełnie nowe formy nośników treści medialnych, dziennikarskich. Pamiętam, gdy zaczynaliśmy, to na konferencjach i wyjazdach prasowych klasyczni dziennikarze prasowi patrzyli na nas blogerów z pogardą. Nieuki, nie potrafią pisać, łamią zasady dziennikarskie – tak o nas po kątach mówili. Dziś to dziennikarstwo wyrosłe z blogosfery jest mainstreamem, a my patrzymy na tiktokerów jak na świrów, którzy nie mają żadnego warsztatu dziennikarskiego. A to oni zapewne wkrótce będą dziennikarskim mainstreamem. Po nich przyjdzie następna grupa, zapewne wyrosła z mediów technologii immersyjnych o jeszcze innym przygotowaniu do zawodu. I tak to się będzie kręcić. Dla nas, dla Spider's Web, kluczowe jest, by obejmować swoimi odnóżami wszystkie nowe formy ekspresji dziennikarskich. Stąd jesteśmy i na www, i na Facebooku, i na YouTube, i na TikToku. 

MP: Technologie stały się podstawą naszego życia, pracy, ale czy zawód dziennikarza/blogera/influencera techowego to obecnie zawód marzeń? Czy obecnie dziennikarz-bloger-influencer to w zasadzie jeden zawód? Co jest powodem do rozpoczynania kariery w tym zawodzie? 

PP: Influencerami bardziej nazwałbym youtuberów, czy tiktokerów. Blogerzy to dziś dziennikarze internetowi, pracujący w redakcjach na rzecz marki danego medium. Oczywiście, jak to w dziennikarstwie, mamy także gwiazdy, ale jednak większa część środowiska to ciężko pracujący dziennikarze. Czy to zawód marzeń? Nie wiem. Na pewno chciałbym obalić mit, że dziennikarz/bloger to łatwa i przyjemna praca. Wbrew pozorom to żmudna codzienna robota, która wymaga stałej aktywności i zaangażowania umysłowego. Uwierz mi, nie każdy temu podoła. Ktoś mądry kiedyś powiedział: „Nie sztuka napisać 10 świetnych tekstów, sztuką jest popełnić 2,5 tys. kapitalnych artykułów”. 

MP: Masz na koncie długie lata doświadczeń współpracy z PR-owcami z firm i agencji. W czym PR-owcy punktują u Ciebie najbardziej? 

PP: Niezwykle trudno być dziś dobrym PR-owcem. Także dlatego, że panuje takie postrzeganie tego zawodu, iż każdy może to robić i bariera wejścia w branżę jest bardzo niska. Tymczasem dobry PR-owiec dzisiaj to ktoś, kto zamiast pisania nudnych informacji prasowych potrafi zbudować partnerskie relacje z dziennikarzem. Bardzo trudno dziś o to, także dlatego, że agencje PR wraz ze swoimi klientami stawiają na masową komunikację. Z perspektywy nas mediów to ślepy zaułek. Dlatego jak najbardziej sobie cenię pracę z PR-owcami, z którymi mam bezpośredni, najczęściej long-termowy kontakt. Ta współpraca opiera się na obustronnym zaufaniu, zrozumieniu potrzeb, dyskrecji oraz poszanowaniu. Ubolewam mocno nad tym, że w ostatnich latach bardzo wielu świetnych specjalistów PR, którzy pracowali w stylu, który mi odpowiadał, odeszło z branży. 

MP: A punkty ujemne? Co mogliby robić lepiej?  

PP: Sorry, jeśli zabrzmię brutalnie, ale wydaje mi się, że 80% pracy PR, szczególnie tej trafiającej do dziennikarzy, jest kompletnie niepotrzebna. 9 na 10 informacji prasowych rozsyłanych przez agencje PR jest kompletnie niepotrzebnych – albo spóźnione względem doniesień medialnych, albo kompletnie odbiegające od zainteresowania dziennikarza. I 90% z nich ląduje automatycznie w koszu. Trudno mi jednak wskazać jakieś remedium na poprawę tego. Wydaje mi się, że cała ta część pracy PR powinna być gruntownie zmieniona. 

MP: Na koniec – czy za 10 lat, w 2034 roku będziesz blogerem, dziennikarzem, przedsiębiorcą? Czy będziesz robić coś zupełnie innego? 

PP: Na pewno pozostanę w mediach, bo chyba nic innego nie potrafię robić na tyle dobrze, by na tym zarabiać. Poza tym jestem mediożercą i nie wyobrażam sobie życia bez mediów. 

MP: Dzięki za rozmowę, Przemek!